sobota, 29 listopada 2008

Rola średniowiecznej kobiety w rodzinie - wstęp

Motyw kobiety należy do wzorców parenetycznych średniowiecza. Przedstawię tu nie tylko rolę kobiety jako matki, córki i żony, ale także jej ówczesny kanon piękna. Jednakże zajmując się tematyką kobiecą, nie sposób nie poznać wcześniej etymologii tego słowa.
Na podstawie słownika etymologicznego języka polskiego A. BrÜknera w literaturze Marcina Bielskiego (ok. r. 1550) zostało wyraźnie zaznaczone, że kobieta to nazwa obelżywa.

"Mogąć męże przezywać żony kobietami, ale też nie do końca mają rozum sami"


Istotnie pojawia się słowo „kobieta” w czasie od 1550 do 1700r. niemal wyłącznie w literaturze sowizdrzalskiej, we kpinach wszelakich. Nasuwają się dla tego słowa dwa źródła - pochodzi ono albo od koby, kobyły, albo od kobu, chlewu, bo chów świni należał do obowiązków gospodyni. Na wybór niezwykłego przyrostka (-ieta) wpłynęły nazwy Biety, Elżbiety, Grety, Markiety. Od nas przeszedł ten wyraz na Małą i Białą Ruś, do Słowaków i Czechów. Jednakże ustalenie rodowodu słowa „kobieta” jest do dzisiaj kwestią sporną wśród etymologów dlatego nie można go jednoznacznie określić.

W średniowieczu ciało było postrzegane jako coś gorszącego i ma to ścisły związek z ówczesnym poglądem traktującym o wyższości duchowości nad cielesnością. Dlatego wszystko co wiązało się z seksualnością było eliminowane z życia ludzkiego lub precyzyjnie ukrywane. Znajduje to odzwierciedlenie np. w malarstwie, gdzie kobiety były przedstawiane bez swoich „kobiecych atrybutów”(np. bez bioder), gdzie nawet ich spojrzenie musiało być spuszczone i jedyne co mogło wyrażać to zawstydzenie. Ich alabastrowa twarz zawsze byla ozdabiana lekkim rumieńcem. Nie można się tu doszukiwać jednak niczego nieprzyzwoitego, bo symbolizował on czystość i dziewictwo kobiety. Ale to właśnie damy były obiektem westchnień rycerzy. Jak wiec wyglądał ideał kobiecej urody? Przede wszystkim musiała mieć bardzo bladą cerę i długie, najlepiej jasne włosy. Niezwykle modne były wtedy wysokie czoła, ale nie wszystkie panie były tak hojnie obdarowane przez naturę, dlatego włosy depilowano znad czoła, a w skrajnych przypadkach linia włosów przesuwała się nawet na środek głowy. Można to zaobserwować na obrazach Rogiera van der Weydena:



Oraz Van Eycka:



Pernaud w książce „Kobieta w czasach katedr”, przytacza przykład Euriant z „ Opowieści o Wioletcie”:

„Ciało wdzięczne i powabne.
W biodrach wysmukle i zgrabne.
Pas lędźwie nisko otaczał,
Piękną figurę zaznaczał.
Włos lśniący, w kędziorach drobnych,
Z barwy był złotu podobny.”


Autor zamieszcza także opis Izoldy:

„Na czole gładkim i białym
Brwi się ciemne rysowały,
Nos foremny był i prosty,
Oczy jasno spoglądały...
Róża, co w letni poranek
Kształtem i wonią zachwyca,
Nie większym olśniewa blaskiem
Niźli jej usta i lica.”


Możemy wyczytać również, że

„Niejaki Gwibert z Nogent upatruje w piękności kobiecej odbicie bezpośrednie, jakkolwiek niedoskonałe i nietrwałe, wiecznego i nieskończonego piękna Boga. Co więcej, Hugo z opactwa Św. Wiktora uważa, że piękno świata widzialnego jest odbiciem piękna świata niewidzialnego”


A S. Piekarczyk w swojej książce w „ W średniowiecznej rzeczywistości” pisze że:

„Wątłość (filigranowość) sylwetki również była powodem westchnień rycerzy. Opisy takich ideałów również były stereotypowe: od góry do dołu. Plastyczne ich odbicie znaleźć można przynajmniej w niektórych, zwłaszcza późniejszych rzeźbach przedstawiających Marię – zawsze młodą, niezależnie od wieku, który sugerować powinien rzeźbiarzowi lub malarzowi opis sytuacji ewangelicznej, w jakiej się ona znajdowała.”


Jeśli chodzi o masę ciała warto zauważyć, że we wczesnym średniowieczu niektóre kobiety ważyły zaledwie 40kg.

Autor: Dorota Szelęgiewicz
Poprawki: Ines Wrzesińska

Brak komentarzy: